Czwarte miejsce to świetny wynik

Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim było bardzo prestiżowym wyścigiem dla ekipy BMW Sauber. Jechali przecież u siebie, stąd oczekiwania były z pewnością duże.

- Jeśli startujesz z siódmego i 12. pola, a na końcu zdobywasz siedem punktów, możesz być usatysfakcjonowany - stwierdził Mario Theissen, dyrektor BMW Motorsport, cytowany przez oficjalną internetową stronę zespołu. Kibiców na torze ucieszyło pewnie, czwarte miejsce zajął ich rodak Nick Heidfeld, Polak Robert Kubica był siódmy.

- Oczywiście wyjazd samochodu bezpieczeństwa wpłynął zdecydowanie na wyścig. Z tego powodu Robert stracił dobre czwarte miejsce, podczas gdy Nick na tym zyskał. Żaden z naszych kierowców nie popełnił błędów. Nick uzyskał najszybszy czas okrążenia, z czego się bardzo cieszę. Czeka nas jednak trochę pracy, żeby powrócić na czoło stawki - dodał.

Reklama

- Czwarte miejsce po starcie z 12. pola to świetny wynik - powiedział z kolei Heidfeld. - Miejsce poza pierwszą dziesiątką w kwalifikacjach oznaczało, że możemy wybrać dowolną ilość paliwa, dlatego zdecydowaliśmy się na późne pierwsze tankowanie. To dzięki temu udało mi się pozostać na torze po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa, gdy niemal wszyscy zjechali na postój. To było kluczowe, ponieważ mogłem potem odjechać, nie mając przed sobą tłoku. Wcześniej nie mogłem pokazać pełnej prędkości, nie miałem ani jednego czystego okrążenia. Samochód sprawował się dobrze, dowodzi tego najszybszy czas okrążenia. To był dla mnie dobry domowy wyścig i jestem szczęśliwy, ze mogłem dać coś fanom, którzy mogli czuć się rozczarowani kwalifikacjami - dodał.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama