Chwile grozy Kubicy na torze

Robert Kubica od początku wyścigu spisywał się bardzo dobrze i zmierzał po dobry wynik w Grand Prix Europy. Chwilę niepokoju przeżył kiedy pod koła bolidu wpadła...reklamówka!

- Reklamówka przelatująca gdzieś nad torem wpadła mi pod koła - relacjonował po wyścigu Kubica. - Przednie koła prawie nie dotykały toru. Nie mogłem dobrze pokonać kilku zakrętów, przez co straciłem 3-4 sekundy - dodał nasz kierowca.

Problem udało się jednak dość szybko rozwiązać przy okazji najbliższego pit stopu. - Potem udało się zdobyć przewagę nad konkurentami i wywalczyć trzecie miejsce - przypomniał szczęśliwy Kubica.

- Miejsce na podium zdobyliśmy głównie dzięki sobotnim kwalifikacjom - przyznał Polak, który ukończył je również na trzeciej pozycji.

Reklama

Zobacz klasyfikację generalną kierowcówkonstruktorów

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy