Button: Poniosłem straty w wyniku złej strategii

Szóste miejsce Jensona Buttona (McLaren) w wyścigu o Grand Prix Turcji nikogo nie może zadowalać w zespole. Rozczarowany jest także były mistrz świata, który część winy zrzuca na strategów.

Team McLaren po wyścigu o GP Chin, gdzie wygrał Lewis Hamilton, a czwarty był Jenson Button przywrócił wiarę kibicom w to, że ten sezon nie musi upłynąć po znakiem dominacji Red Bull Racing i Sebastiana Vettela. Jak się okazało jedna jaskółka wiosny nie czyni i w Stambule wszystko wróciło do normy. Button finiszował na 6. miejscu, co było najgorszym wynikiem Anglika w tym roku. Kiedy opadły emocje Brytyjczyk przyznał, że w trakcie wyścigu w Turcji popełniono błąd w strategii.

"Myślę, ze mogliśmy uzyskać przyzwoity wynik, ale ucierpiałem trochę w związku z decyzją zespołu. Musiałem zjechać do boksu trochę wcześniej na zmianę opon. Na dodatek wyjechałem na tor w środku stawki, Zbyt wczesne pit-stopy, zepsuły mój ostatni etap wyścigu. Traciłem tempo przez opony, które były już zniszczone w znacznym stopniu. Jestem rozczarowany ponieważ w kokpicie nie popełniłem żadnego błędu. Pojechałem czysty, mocny wyścig i oszczędzałem opony, ale poniosłem pewne straty w wyniku złej strategii" - stwierdził Button.

Reklama

Przed zbliżającym się wyścigiem na torze w Barcelonie już teraz były mistrz świata zapowiada rehabilitację. Jego słowa dotyczą zarówno zespołu, jak i jego osoby.

"Wiem jak zareaguje zespół. Nikt nie chce, aby sytuacja się pogorszyła. Tak, więc jesteśmy przekonani, że będziemy w stanie poprawić tempo i niezawodność dzięki naszym nowym częściom. Wierzę, że te elementy zadziałają w Barcelonie. Wiem, że nasi konstruktorzy mocno naciskają w każdej dziedzinie, aby upewnić się, iż jesteśmy gotowi do wygrywania większej liczby wyścigów" - napisał Button na swojej stronie internetowej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy