Boullier: Robert Kubica to raczej temat zamknięty

Szef stajni Lotus-Renault wątpi w to, aby Robert Kubica mógł nadal reprezentować barwy teamu z Enstone. Polak wraca do pełnej sprawności po koszmarnym wypadku z lutego.

Najprawdopodobniej kończy się sportowa historia Roberta Kubicy w teamie Lotus-Renault (od przyszłego sezonu tylko Lotus). Wygląda na to, ze stajnia z Enstone straciła cierpliwość do Roberta Kubicy i jego menedżera Daniele Morelliego. Zwłaszcza w kontekście wypowiedzi tego ostatniego, które sugerowały, że polski kierowca niekoniczne po zakończeniu rehabilitacji musi wrócić do składu Lotus.

Czarę goryczy przelało oświadczenie krakowianina, który poinformował zespół, że nie będzie gotowy na starty od początku przyszłorocznego sezonu. Według nieoficjalnych wiadomości kilka dni temu szef ekipy z Enstone - Eric Boullier spotkał się z agentem Polaka i efektem tych rozmów była rezygnacja z usług krakowianina. Świadczyć o tym może zatrudnienie w roli drugiego kierowcy Romaina Grosjeana oraz ostatnie wypowiedzi Boulliera. Francuz stwierdził, że ma duże wątpliwości, aby Robert Kubica dostał miejsce w bolidzie Lotusa w przyszłym sezonie.

Reklama

- Nie wiem, czy jest szansa na dalszą współpracę Lotus-Renault GP z Robertem. Mamy już dwóch kierowców wyścigowych. Zobaczymy, kto będzie rezerwowym - wyznał Boullier.

Pomocnikiem Kimiego Raeikkonena i Romaina Grosjeana najprawdopodobniej zostanie Jerome d'Ambrosio zwolniony z teamu Virgin. Jego sportowe interesy reprezentuje firma menedżerska Gravity Management prowadzona przez... Boulliera.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy