Bolid Kubicy wzbogacony o techniczną nowinkę

Po nieudanych pierwszych próbach, z zamontowaniem i wykorzystaniem kanału F duct w bolidzie R 30, zespół Renault wraca do tego usprawnienia. Według słów James'a Allisona, dyrektora technicznego francuskiej stajni, już w najbliższym GP na torze SPA, bolid Roberta Kubicy będzie wyposażony w tegoroczną nowinkę techniczną.

Team Renault, jako jedyny ze znaczących ekip startujący w tegorocznych cyklach GP o mistrzostwo świata formuły 1, nie stosuję w swoich bolidach kanału F duct. Ma się to zmienić w najbliższym GP Belgii na torze w SPA, które zostanie rozegrane w ostatni weekend sierpnia. Gdyby kierować się tegorocznymi obserwacjami, powinno to poprawić wyniki francuskiego zespołu.

System F duct od samego początku wzbudzał spore kontrowersje w świecie konstruktorów bolidów F 1. Zasada działania systemu wydaje się wyjątkowo prosta, a zdaniem FIA, której regulaminy zakazują używania ruchomych części aerodynamicznych, nie łamie przepisów.

Reklama

Przeprowadzony wzdłuż auta kanał ma początek w przedniej części bolidu i kieruje powietrze na tylne skrzydło. Gdy auto porusza się po prostym odcinku toru, kierowca, zamyka kanał kolanem rozwiązanie z McLaren ) zmniejszając opór tylnego skrzydła i stwarzając warunki do rozwinięcia wyższej prędkości. Kiedy bolid pokonuje zakręt, powietrze przepływające przez kanał generuje dodatkową siłę dociskającą, pozwalając szybciej pokonywać łuki.

Problem, jednak pojawia się w momencie wdrożenia i zastosowania tego rozwiązania, a co za tym idzie poprawności działania. Zespół Renault podejmował taką próbę przez GP Niemiec na torze Hockenheim, ale nie była ona udana. Kolejną szansa otwiera się w Belgii.

- Dopracowany kanał F duct, powinniśmy mieć już w Belgii. Jesteśmy ostatnim znaczącym zespołem, który wprowadzi ten system do swojego bolidu i była to moja celowa polityka. Czy była dobra czy nie ? Wiedziałem, że mamy wiele dobrych poprawek w naszym procesie rozwojowym całego samochodu, bardziej konwencjonalnej natury. I to na tym w szczególności skupiliśmy swoją uwagę, tak aby stale podnosić konkurencyjność naszego auta.

- Nie oznacza to jednak, że zapomnieliśmy o kanale F duct. Podczas, gdy cały czas naciskaliśmy na rozwój naszego bolidu, rozpoczęliśmy równolegle pracę nad uporaniem się z system F-duct. Mieliśmy jedną nieskuteczną próbę, która nie sprawdziła się aerodynamicznie i musieliśmy ją przesunąć w czasie. Myślę, że na torze SPA już wszystko zagra, lepiej późno niż wcale - wyznał na stronach oficjalnego serwisu Renault James Allison dyrektor techniczny teamu Reanault.

Robert Galiński

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy