BMW Sauber na "swoim" Nuerburgringu

Nie tak wyobrażali sobie ten sezon fani BMW Sauber. Robert Kubica i Nick Heidfeld zdobyli wspólnie zaledwie osiem punktów, jednak ekipa BMW liczy, że niedzielne Grand Prix na "swoim" Nuerburgringu da jej wreszcie powody do satysfakcji.

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Kubica i Heidfeld nie mogą liczyć na tak szybkie bolidy, jak czołówka stawki, ale szefowie teamu zapowiadają, że przygotowali pakiet udoskonaleń, który zwiększy szanse na kolejne punkty. Kierowcy BMW Sauber dostaną drugą, udoskonaloną wersję podwójnego dyfuzora - pierwsza nie odmieniła osiągów biało-niebieskich wyścigówek.

Jednak sam dyfuzor i tym razem nie zagwarantuje sukcesu. Charakterystyczne dla Nurburgring jest to, że samochody zachowują się na nim podsterownie. Willy Rampf, szef inżynierów zespołu BMW Sauber przekonuje, że w najbliższy weekend kluczowe znaczenie będzie miał taki dobór ustawień, aby przednia oś nie wyjeżdżała za bardzo z zakrętów.

Reklama

"Można to uzyskać dzięki optymalnemu balansowi aerodynamicznemu, w połączeniu z odpowiednimi ustawieniami mechanicznymi. Na Nuerburgring przywieziemy zmodyfikowaną wersję naszego podwójnego dyfuzora, wykonaliśmy także poprawki w systemach mechanicznych. Bez wątpienia wiele zależy od tego, czy uda nam się doprowadzić opony do optymalnej pracy" - ocenił Willy Rampf na oficjalnym serwisie teamu.

Na Nuerburgringu kierowcy będą mieli wysoko zawieszoną poprzeczkę. To trudny tor. Ze względu na dużą liczbę i stopień trudności zakrętów uważany jest za jeden z najbardziej wymagających na świecie. Z drugiej strony "Ring" daje wiele okazji do wyprzedzania, a to zapowiada bardzo ciekawy wyścig.

W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 308,863 km, czyli 60 okrążeń po 5,148 km. W poprzednim sezonie GP Niemiec na Hockenheim wygrał Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes, natomiast rok wcześniej w GP Europy na Nuerburgringu najlepszy był Hiszpan Fernando Alonso.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy