Barrichello chce dominować

Jenson Button jest w tym roku bezkonkurencyjny. Wygrał sześć z siedmiu pierwszych wyścigów Grand Prix, a za dwa tygodnie będzie się ścigał w swojej rodzinnej Wielkiej Brytanii. Wystartuje jako faworyt, ale święto będzie chciał mu popsuć kolega z Brawn GP - Rubens Barrichello.

Jenson Button jest w tym roku bezkonkurencyjny. Wygrał sześć z siedmiu pierwszych wyścigów Grand Prix, a za dwa tygodnie będzie się ścigał w swojej rodzinnej Wielkiej Brytanii. Wystartuje jako faworyt, ale święto będzie chciał mu popsuć kolega z Brawn GP - Rubens Barrichello.

- Chciałbym wygrać wszystkie wyścigi, które pozostały do końca sezonu, ale wiem, że chce mnie zatrzymać aż dziewiętnastu gości - mówi w żartobliwym tonie Button. Za dwa tygodnie czeka go najważniejszy start w sezonie. Na brytyjskim torze Silverstone będzie się ścigał na oczach rodziny i znajomych.

Na drugi plan spychany jest tymczasem inny z kierowców Brawn GP, Rubens Barrichello. Brazylijczyk chce wyjść w cienia i też zacząć wygrywać. Już dziś zapowiada, że pierwsze zwycięstwo zamierza odnieść właśnie w bastionie Buttona.

Reklama

- Kocham to miejsce, kocham ten tor. Nie chcę tak po prostu wygrać. Chcę zdominować cały wyścig, ustrzelić hat-tricka: chcę zwycięstwa, pole-position i do tego wykręcić najszybszy czas okrążenia - zapowiada bojowo Barrichello.

Brazylijczyk w klasyfikacji kierowców jest drugi. Do swojego kolegi z zespołu traci aż 26 punktów. Wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii odbędzie się 21 czerwca.

ASInfo/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy