Adrian Sutil bez kontraktu na przyszły rok

Adrian Sutil, kierowca Force India, nadal nie dostał od zespołu oferty przedłużenia kontraktu. Obecna umowa wygasa po zakończeniu sezonu. Niemiec nie robi z tego faktu tragedii.

Sutil w rozmowie z "Autosport" potwierdził, że nie ma dla niego nowej umowy, która wiązałaby go z teamem Force India na kolejny sezon.

Vijay Mallya, szef zespołu z Silverstone kilka dni temu zapowiedział, że ogłosi skład na rok 2012 dopiero w grudniu. Kierowca Force India nie jest tym faktem zaskoczony i jak twierdzi będzie czekał na ostateczne decyzje.

"Czekanie do końca roku to nic złego, ponieważ w pierwszej połowie sezonu jeszcze nie wszystko zostało powiedziane. Sytuacja niektórych kierowców może się odwrócić w drugiej połowie, gdy ich forma ulega poprawie. Być może wtedy pewne zespoły zainteresują się nimi. Czasami myślę sobie, że fakt pozyskiwania kierowców przez niektóre zespoły na wczesnym etapie rywalizacji to coś niebywałego, ponieważ trzeba wyciągnąć średnią z całego sezonu. Za nami dopiero połowa sezonu. Nie chcę nawet komentować mojej sytuacji, ponieważ sprawy w Formule 1 toczą się w niezwykle szybkim tempie. Jeden dobry rezultat i jesteś bohaterem. Jedna pomyłka i spadasz na dno. Po prostu staram się wykonywać moje obowiązki w możliwie jak najlepszy sposób i czekam na rozwój sytuacji" - tłumaczył Niemiec w rozmowie z "Autosport".

Reklama

Sutil trafił do zespołu Force India w 2006 roku, kiedy ten występował jeszcze pod nazwą Midland. Wraz z teamem przeszedł wszystkie zmiany. Począwszy od właściciela, poprzez nazwę i progres wyników. Niemiec nie ukrywa, że darzy obecnego pracodawcę wielkim sentymentem.

"Jestem tutaj bardzo szczęśliwy. Jeżdżę dla tego zespołu od dłuższego czasu i zawsze będzie on w moim sercu. To świetne uczucie, kiedy odnosimy sukcesy i kiedy możemy zobaczyć, że teraz walczymy o punkty. Dobrze się obecnie spisujemy, lecz to jeszcze nie wszystko - możemy poprawić się jeszcze bardziej. W ubiegłym roku zaliczyliśmy dobry sezon i miejmy nadzieję, że zostało jeszcze wystarczająco dużo wyścigów, byśmy mogli coś pokazać" - twierdzi kierowca Foce India.

Nie bez wpływu na to, w jaki sposób Sutil wyraża się o współpracy w teamie pozostają relacje, jakie łącza go z szefem ekipy.

"Mogę od Vijay Mallya uzyskać trochę więcej informacji, niż media. Zawsze mogę spytać go o jego zdanie i zawsze będzie ze mną bardzo szczery. To wyjątkowa osoba. W biznesie musisz mieć oczy i uszy szeroko otwarte, by ocenić wszystkie możliwości. Jestem lojalny i lubię ten zespół, zatem zawsze w pierwszej kolejności rozmawiam z nimi i poznaję ich opinię. Jeśli powiedzą mi, że chcą innego kierowcę, będę wiedział, co muszę robić" - zapewnia Adrian Sutil.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy