300 osób pracuje na Kubicę!

Reporter INTERIA.PL odwiedza właśnie Monachium oraz szwajcarskie Hinwil, czyli siedziby koncernu BMW i zespołu BMW Sauber F1.

W Monachium nasz wysłannik obejrzał m.in. muzeum bawarskiej firmy oraz fabrykę, w której produkowana jest seria 3.

Jednak w kontekście ostatnich wyczynów Roberta Kubicy ciekawsza jest druga część wyprawy - do Hinwil w Szwajcarii.

W siedzibie zespołu BMW Sauber F1 pracuje obecnie 300 osób, jednak do końca przyszłego roku zatrudnienie wzrośnie do 400 pracowników. Kompleks, który przed przejęciem przez BMW był siedzibą Saubera, składa się z trzech budynków o całkowitej powierzchni 6800 metrów kwadratowych.

Największy z budynków został oddany do użytku w 1992 roku. W nim znajduje się m.in. główna siedziba zarządu zespołu, pracowania podwoziowa, dział jakości i testów oraz działy projektowe zatrudniające głównie inżynierów. Przed oddaniem tego budynku do użytku główna siedziba zespołu Sauber F1 znajdowała się w innym budynku, w którym obecnie odbywa się budowa bolidów.

Reklama

Bardzo ważnym elementem kompleksu, bez którego nie można liczyć na sukcesy w Formule 1, jest pracownia aerodynamiczna, składająca się głównie z tunelu powietrznego. Budynek ten ma 65 metrów długości, 50 szerokości i 17 wysokości. Sam tunel powietrzny waży aż 480 ton. Z zewnątrz budynek wyróżnia się spektakularną szklaną fasadą.

Oprócz tunelu mieści on m.in. 18-tonowy superkomputer o imieniu "Albert". To jedna z najmocniejszych maszyn obliczeniowych wykorzystywanych nie tylko w Formule 1, ale całym przemyśle motoryzacyjnym! Stosuje się go do przeliczania danych spływających z testów przeprowadzanych w tunelu powietrznym.

A jest co testować. W Formule 1 aerodynamika odgrywa bowiem kluczową rolę, a zespoły inwestują do 20% rocznych budżetów w pracę nad optymalizacją przepływu powietrza. Nic dziwnego, bowiem eksperci oceniają, że około 80% przyczepności bolidu to właśnie aerodynamika, a tylko 20% to opony.

Co więcej, odpowiedni kanalik powietrzny pomiędzy przednim kołem a panelem bocznym lepiej wpłynie na czas okrążenia niż 2-3 dodatkowe konie mechaniczne mocy! Inżynierowie spędzają do 15 000 godzin rocznie na pracy w takim tunelu, a całe urządzenie kosztuje około 45 milionów euro.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy