Na wszelki wypadek: wybieramy wideorejestrator do auta

Powiedzenie „mądry Polak po szkodzie” idealnie pasuje do sytuacji kierowców, którzy jeżdżą autami bez wideorejestratorów. Dopiero po fakcie uświadamiają sobie oni, jak bardzo pomocny może być ten niewielkich rozmiarów gadżet.

Każdy instruktor uczący początkujących kierowców, trener doskonalenia techniki jazdy czy inny doświadczony uczestnik ruchu drogowego z pewnością przyzna, że za kółkiem może nam się przytrafić niebezpieczna sytuacja, na którą nie będziemy mieć wpływu. Taka, w której nasze umiejętności, choćby i najwyżej próby, na nic się zdadzą. By się o tym przekonać, wystarczy zresztą obejrzeć w sieci dowolną kompilację różnego rodzaju zdarzeń, do jakich dochodzi każdego dnia na drogach.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Wmuszenia pierwszeństwa przejazdu, nieprzewidywalne manewry, awarie, zasłabnięcia, przejeżdżanie na czerwonym świetle, nadmierna prędkość, zwykła nieuwaga... Czynników, które doprowadzić mogą do stłuczki czy wręcz wypadku nie brakuje. I choć przed niektórymi z nich uchroni nas czujność za kierownicą, doświadczenie czy refleks - nie zawsze tak się stanie.

Reklama

Dobrym na to przykładem będą coraz częstsze próby wyłudzenia odszkodowania "na poszkodowanego". Jak to wygląda? Ktoś zajeżdża nam drogę, gwałtownie hamuje, a my uderzamy w tył jego samochodu. Czyja wina? Nasza, ponieważ nie zachowaliśmy bezpiecznej odległości. Udowodnienie, że w rzeczywistości niebezpieczną sytuację sprowokował inny kierowca, będzie bardzo trudne.

Co więcej, wcale nie musimy jechać autem, by popaść w kłopoty. Nawet niegroźne w skutkach uszkodzenie zderzaka na osiedlowym parkingu może przerodzić się w ciągnącą się wieloma miesiącami sprawę w sądzie. Dlaczego? Ponieważ trudne będzie odnalezienie sprawcy.

Sprawa wygląda jednak zgoła inaczej, jeśli w samochodzie mamy zamontowany wideorejestrator. W przypadku prób wyłudzenia odszkodowania "na poszkodowanego" nagranie nie pozostawi złudzeń, kto w rzeczywistości jest winny. Jeśli chodzi natomiast o stłuczkę parkingową - materiał wideo umożliwi szybkie odnalezienie po numerach rejestracyjnych kierowcy, który uszkodził nasz zaparkowany pojazd. A to tylko dwa przykłady, kiedy urządzenie uratuje nam skórę. Jaka kamera samochodowa powinna znaleźć się w naszym pojeździe?

Wideorejestrator, czyli niezbędny gadżet w każdym samochodzie

Wideorejestrator z WiFi, z GPS, w lusterku, z kamerą cofania, czy bardziej poręczne modele bez ekranu... Na rynku dostępny jest spory wybór tego typu urządzeń, a to może przytłoczyć. Tutaj wszystko zależy od naszych potrzeb.

Jeśli często zostawiamy samochód na osiedlowym parkingu, na którym nie ma monitoringu, uwagę powinniśmy zwrócić na tryb parkingowy. Musi on pracować przez 24-godzinny i być wyposażony w specjalny czujnik wstrząsów. Jeśli jakiś nieuważny kierowca podczas parkowania uszkodzi nasz pojazd - wszystko się nagra. Natomiast wideorejestrator z GPS czy WiFi najlepiej sprawdzi się w przypadku osób, które podróżują na długich trasach czy każdego dnia pokonują mnóstwo kilometrów w zatłoczonych miastach.

Jeśli przejrzymy wideorejestratory w RTV EURO AGD, zwrócimy uwagę, że różnią się one między sobą rozmiarem. Dobrym pomysłem będzie wybór możliwie najmniejszych modelów (na przykład bez ekranu) lub wideorejestratorów w lusterku. W ten sposób zaoszczędzimy miejsce na przedniej szybie i nie ograniczymy sobie niepotrzebnie widoczności. Zawsze dobrze też stawiać na marki uznanych producentów, gdyż z jednej strony zyskujemy pewność, że urządzenie będzie działało bez zarzutu, z drugiej - w razie problemów reklamacja zostanie rozpatrzona odpowiednio szybko i na naszą korzyść.

Na co jeszcze należy zwrócić uwagę przy wyborze wideorejestratora? Oczywiście na jakość nagrywanego materiału. Choć duże znaczenie ma rozdzielczość (mile widziana 4K) oraz kąt widzenia obiektywu (140 stopni to rozsądne minimum), w rzeczywistości kluczowe pozostaje nagrywanie nocą, przy gorszym świetle oraz podczas niekorzystnych warunków pogodowych (np. intensywnych opadów deszczu).

Przede wszystkim jednak wideorejestrator po prostu warto posiadać - choćby i najtańszy model. Nawet najgorszej jakości materiał wideo może bowiem uchronić nas przed bolesnymi konsekwencjami drogowych zdarzeń, na które nie mieliśmy wpływu. Najlepsza kamera samochodowa? Zamontowana na przedniej szybie twojego pojazdu.

Artykuł sponsorowany

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy